Nauczanie tenisa przez GRĘ - moje podejście do prowadzenia treningów
Jestem zwolennikiem nauczania tenisa poprzez GRĘ. Z początku stosuję wolniejsze tempo odbijania piłek, daję szansę nauczenia się wyczucia rakiety, siły odbicia piłki, potem zwiększam tempo gry, odległość zawodnika od siatki, kładę większy nacisk na pracę nóg itd. Pomimo tego, że czasem treningi dla dzieci i dorosłych mają charakter rekreacyjny, moim głównym celem jest nauczenie GRY W TENISA, nie zaś dostarczanie jedynie rozrywki.
Początkujący tenisista potrzebuje czasu na wyczucie rakiety i piłki. Siłą rzeczy musi zatem popełnić błędy, aby w końcu wspólnie z trenerem odkryć najbardziej efektywne uderzenia i utrwalać je właśnie poprzez grę. Popełnianie błędów jest zatem częścią treningów – bez nich gracz nie pozna siebie, swoich mocnych i słabych stron. Tym bardziej, że nie ma jednego prawidłowego sposobu wykonywania uderzeń tenisowych. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji tenisisty i jego preferencji.
Podczas treningów na bieżąco daję tenisistom informację zwrotną w postaci szybkich uwag, które nie wybijają ich z rytmu gry. Moim zdaniem nie powinno się przerywać gry po każdym popełnionym przez zawodnika błędzie. Często błąd ma charakter incydentalny – gracz popełnił go nieświadomie, przypadkowo. Trener powinien obserwować czy błędy zawodnika są powtarzalne. Jeżeli tak, to trzeba podjąć interwencję – przerwać grę, wskazać błąd oraz sposób jego eliminacji.
Dzięki takiemu podejściu zawodnik już po pierwszych treningach może rozegrać pierwsze "mecze", gra coraz bardziej odważnie, utrwala dobre nawyki, ma satysfakcję z postępów, trening jest dynamiczny, a tenisista czuje przyjemność z gry.
Moim zadaniem jako trenera jest nauczenie zawodnika techniki gry, lecz to nie tylko piękna technika decyduje o tym, że wygrywa się mecze... Jest jeszcze szereg innych czynników, które mają na to wpływ. Jednakże solidne, wyćwiczone i dobrze ustawione podstawy są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu na kortach. To właśnie od solidnych fundamentów zaczyna się wszystko.
Autor: Tomasz Suchorzyński, instruktor tenisa, Toruń